Tymoterapia Thymus
Kroplówki Dożylne
Umów się na konsultację
Tel. 22 6250331
Kom. 664 218 270

Tymoterapia – nazwa pochodzi od gr. thymus (dusza), która, wg starożytnych Greków, miała być zlokalizowana właśnie w grasicy – ma swe początki w latach 60. XX wieku. Dziś w Europie najbardziej zaawansowane w zagadnieniach tymoterapii są aktualnie Niemcy, Włochy, Węgry i Polska, a poza Europą także Izrael.Grasica pełni bardzo ważną rolę w rozwoju układu odpornościowego, sterowaniu nim i zachowywaniu homeostazy, czyli równowagi immunologicznej.


Thymus Therapy Intravenous Drip Warsaw Poland

Grasica niezbędna dla systemu immunologicznego.

Grasica jest narządem znajdującym się przed tchawicą w dolnym odcinku szyi i w górnej części śródpiersia przedniego, tuż za mostkiem. U dzieci, w pierwszych latach życia intensywnie wzrasta, a po okresie pokwitania, z wiekiem stopniowo ulega zanikowi, a jej miejsce zajmuje tkanka tłuszczowa. Gruczoł ten, poza tym, że wydziela hormony, odgrywa również podstawową rolę w rozwoju swoistej komórkowej odpowiedzi immunologicznej i jest ważną częścią układu odpornościowego organizmu. W grasicy tworzą się tak zwane tymocyty {rodzaj limfocytów}, białe krwinki niezbędne do zwalczania infekcji. Ponadto grasica wpływa na wzrost oraz metabolizm kości. Jeśli grasica i układ limfocytów T szwankują, częściej pojawiają się infekcje wirusowe, bakteryjne, grzybicze czy pasożytnicze, rośnie ryzyko nowotworów i schorzeń wynikających z autoagresji organizmu, takich jak reumato­idalne zapalenie stawów, toczeń, stwardnienie rozsiane.
W jaki sposób prowadzi się leczenie wyciągiem z grasicy?
Wyciąg z grasicy uzyskuje się w sterylnych warunkach z grasicy, przede wszystkim z cieląt. Zostaje on natychmiast zamrożony i przygotowany do transportu. Terapia zaczyna się od podania trzech do pięciu wlewów dożylnych tygodniowo na przestrzeni od trzech do pięciu tygodni. W ten sposób uzyskuje się pewien poziom nasycenia organizmu ważnymi składnikami preparatu. W przypadku niepowodzenia terapię powtarza się po kilkutygodniowej przerwie. Przebieg leczenia ustalany jest dla każdego pacjenta indywidualnie.
Na czym polega leczenie wyciągiem z grasicy?
Leczenie wyciągiem z grasicy zostało po raz pierwszy zastosowane przez szwedzkiego naukowca Elisa Sandberga w 1940 roku. W postaci zastrzyku podał on ciężko choremu pacjentowi wyciąg uzyskany z gruczołu grasicy cielaka. Wynaleziony przez naukowca Sandberga lek otrzymał skrótową nazwę ”THX”. Terapię z zastosowaniem wyciągu z grasicy stosuje się w celu wzmocnienia zdolności obronnych-immunologicznych organizmu. Przede wszystkim leczy się tym sposobem dolegliwości związane ze starzeniem się organizmu, na przykład choroby o charakterze arteriosklerotycznym, zaburzenia krążenia, jak również objawy zwyrodnienia i zużycia stawów oraz kręgosłupa. Wszystko wskazuje na to, że wyciągiem z grasicy można z dobrym skutkiem leczyć także wiele innych chorób w tym zaburzenia przemiany materii, choroby autoimmunologiczne oraz pomagać w leczeniu nowotworów. W wielu przypadkach obserwuje się poprawę stanu ogólnego organizmu w leczeniu nowotworów albowiem ma zdolność niszczenia konkretnych zarazków np. wirusów, bakterii czy komórek nowotworowych.
Wyciąg z Grasicy cielęcej stosujemy w postaci kroplówek dożylnych
Jakie są efekty tymoterapii?
Leczenie wyciągiem z grasicy stosuje się przede wszystkim u osób w różnym wieku w zależności od stanu zdrowia pacjenta. Leczenie osób starszych spowodowane jest zanikiem aktywności grasicy wraz z wiekiem po okresie pokwitania, przy jednoczesnym zwiększeniu się ryzyka wystąpienia różnych chorób organizmu. Wyciąg z grasicy zawiera wszędobylskie białka biorące udział w tworzeniu tymocytów, dzięki czemu system odpornościowy pacjenta może zacząć reagować. Na poprawę odporności wpływa dodatkowo regularne dostarczanie organizmowi soli mineralnych, mikroelementów i witamin.Terapia wyciągiem z grasicy skutecznie eliminu je choroby o charakterze arteriosklerotycznym, zaburzenia krążenia oraz pozytywnie wpływa na proces leczenia stawów i kręgosłupa z oznakami zwyrodnień i zużycia. Poza tym poprawia się w ten sposób osłabioną odporność organizmu i tym samym zmniejsza się skłonność do infekcji. Wyciągiem z grasicy leczy się również choroby reumatyczne zależnie od stopnia odporności organizmu, między innymi stwardnienie rozsiane, chorobę Leśniowskiego – Crohna, a także zaburzenia przemiany materii {cukrzyca, dna i inne}, chroniczne infekcje górnych dróg oddechowych o charakterze zapalnym, zaburzenia w funkcjonowaniu wątroby, pęcherzyka żółciowego, nerek oraz prostatę.
Grasica to jeden z najważniejszych organów, odpowiada za cały system immunologiczny!
                     Tymoterapię stosujemy w Pro Health Clinic-Immuno System
               W Polsce Funkcjonuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Tymoterapii


Nobel za... zwolnienie hamulca w walce z nowotworami                                                                            

Ostatnich kilka lat pokazało, że przez odblokowanie układu immunologicznego można osiągnąć bardzo spektakularne wyniki, nawet u chorych z nawrotowymi, nawet rozsianymi nowotworami. To jest tak wspaniałe, że dla mnie, który się czuje immunologiem całe życie, aż zaskakujące - mówi RMF FM prof. Aleksander Skotnicki, do niedawna szef Kliniki Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, komentując tegoroczną nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Amerykanin James P. Allison i Japończyk Tasuku Honjo zostali wyróżnieni za za odkrycie terapii, która pozwala na odblokowanie przeciwnowotworowej reakcji immunologicznej samego organizmu pacjenta. W rozmowie z Grzegorzem Jasińskim prof. Skotnicki przekonuje, że o takiej metodzie lekarze myśleli już w XIX wieku, ale dopiero w XXI wieku, udaje się te plany realizować.


Grzegorz Jasiński, RMF FM: Odkrycie wyróżnione tegoroczną nagrodą Nobla jest uważane za wielką nadzieję onkologii. Czy pan profesor się z tym zgadza?

Prof. Aleksander Skotnicki: Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że koncepcja immunoterapii, leczenia immunologicznego nowotworów pochodzi z XIX wieku. Dzisiejsza nagroda tylko potwierdza słuszność tej koncepcji. Siedzimy w gabinecie, gdzie patrzy na nas z obrazu profesor Julian Aleksandrowicz, który rozpoczął badania nad immunoterapią już w latach 70., między innymi przeszczepy grasicy, która steruje całą immunologią u pacjentów z aplazją, zanikiem szpiku, z chorobami nowotworowymi. Później wymyślił preparat TFX, wyciąg z grasic cielęcych, po to by (zastąpić) ten narząd, który zanika wraz z dojrzałością, przez co zmniejsza się poziom hormonów grasiczych, co wiąże się ze zwiększoną zapadalnością na choroby wieku starszego, nowotwory lub choroby infekcyjne. Ta koncepcja się w medycynie przeplata, jak żyję już dość długo, całe moje życie zawodowe od lat 70. to jest poszukiwanie skutecznych sposobów immunoterapii. I rzeczywiście ostatnich kilka lat pokazało, że poprzez tak zwane odblokowanie układu immunologicznego można osiągnąć bardzo spektakularne wyniki, nawet u chorych z tak zwanymi nawrotowymi, opornymi, czy nawet rozsianymi nowotworami. To jest tak wspaniałe, że dla mnie, który się czuje immunologiem całe życie, jest aż zaskakujące. Nigdy nie myślałem, że dożyję tego czasu. To znaczy, że chorzy, którzy cierpią na różne typy nowotworów, lite i płynne, hematologiczne, pochodzące z różnych narządów, mogą reagować na odblokowanie układu immunologicznego, który może być czasem skuteczniejszy, niż chemioterapie, które są truciznami komórkowymi, o wielu działaniach ubocznych. Natomiast okazuje się, że układ immunologiczny, nawet ten drzemiący, może przy jego odblokowaniu, a na tym polega dzisiejsze podejście immunoterapeutyczne, jeśli nie czynić cuda, to odwrócić niekorzystny bieg zdarzeń do tego stopnia, że chorzy mogą wejść w pełną remisję, czyli ustąpienie procesu nowotworowego i to często na wiele miesięcy. Być może nawet lat, tego jeszcze nie wiemy, bo sprawa jest świeża...
Nowotwór oszukuje nasz organizm, sprawia, że nasz układ immunologiczny go nie atakuje, jest zablokowany.


Czy możemy uznać, że ta terapia pozwala oszukać mechanizm, który nowotwór wykorzystywał i jakby z drugiej strony go zaatakować?

Absolutnie tak. Chodzi o to, że nowotwór jest inteligentną częścią naszego organizmu, która potrafi się bronić. Jest taka analogia z oddziałem rzymskich żołnierzy, którzy jak już nie mogli skutecznie walczyć, ustawiali się w taki czworobok, obstawiony tarczami, ale z wystawionymi mieczami. Nowotwór ma taki miecz na zewnątrz, on blokuje układ immunologiczny. I teraz my możemy z pomocą tych nowych leków ten miecz uciąć, to takie przeciwciała przeciwko temu dokładnie mieczowi. To sprawia, że zablokowany, oślepiony dotąd układ immunologiczny ulega odblokowaniu i może zaatakować. Okazuje się, że to jest skuteczne. Nowe technologie biomedyczne pozwoliły nie tyle oszukać, ile osłabić obronę nowotworu na rzecz skutecznego działania naszego układu immunologicznego. To, że pan i ja nie mamy w tej chwili nowotworu to zasługa układu immunologicznego. On w pewnym okresie naszego życia ulega osłabieniu, tak zwanej niszy immunologicznej. Wtedy nowotwór korzysta z okazji i się rozwija. W każdej chwili, w naszym organizmie powstają komórki nowotworowe, ale są one eliminowane przez sprawny układ immunologiczny. Wiemy, że na przykład przewlekły stres, który powoduje tak zwaną immunosupresję endogenną, może przyczyniać się do powstania choroby nowotworowej. I vice versa, zauważono to już z XIX wieku. Był taki chirurg William Coley, który zauważył, że jeśli u chorego z nowotworem rozwinie się infekcja paciorkowcowa, tak zwana róża, dochodzi do regresji nowotworowej. Dlaczego? Bo ten patogen, bakteria pobudza układ immunologiczny. Każda nasza reakcja na chorobę infekcyjną, gorączka, czasem wysypka, to reakcja obronna przeciw patogenowi. Tak samo tutaj, ta reakcja może się zwrócić krzyżowo, przeciwko drobnoustrojom i przeciwko nowotworowi. Obserwowano to już w XIX wieku, działając specjalna szczepionką Coleya. Podawano wyciągi z bakterii i u części chorych obserwowano regresję. Dziś idziemy dalej, potrafimy zniweczyć to, czym nowotwór broni się przeciwko organizmowi swojego gospodarza, potrafimy przeciąć tę drogę obrony i umożliwić układowi immunologicznemu działanie.

Czemu to było takie trudne, czemu tak dużo czasu zajęło onkologii zrozumienie tego mechanizmu i próba jego wykorzystania?

Sam brałem w tym udział, nie dlatego, że jestem taki wspaniały, ale akurat żyłem w tych czasach, kiedy stosowanie preparatów pobudzających układ immunologiczny często było nieskuteczne. Wtedy się trochę zrażaliśmy, lekarz, jak każdy naukowiec chce mieć sukces, jakim jest wyleczenie pacjenta. Nie wiedzieliśmy dlaczego to nie działało. Teraz już wiemy. Dlatego, że nowotwór nie jest bierny, on się broni. My to już teraz wiemy i potrafimy go "oszukać". A - jak to się często mówi - leczenie jest w nas, układ immunologiczny, który mamy jest jednym z najlepszych lekarstw przeciwko nowotworowi, musimy mu tylko umożliwić tę walkę. Ja się bardzo cieszę, że dożyłem czasów, gdy koncepcje mojego nauczyciela, profesora Aleksandrowicza, które ja skromnie próbowałem całe życie realizować, dziś znajdują swój wyraz w skuteczności terapeutycznej. Trochę mi szkoda, że idę na emeryturę, ale nie jestem ważny. Ważne, że chorym będziemy mogli lepiej pomagać, moi koledzy i następcy.
Wspomniał pan, że to my mamy ten mechanizm obronny w sobie, w swoim organizmie. To dlaczego te terapie są takie trudne, tak kosztowne, tak drogie?
Wszystko co nowe musi się przebić przez bariery doświadczeń, pozwoleń, akceptacji. W Ameryce jest od tego Food and Drug Administration, która po to by dopuścić nowy lek do obiegu wymaga tysięcy badań, które kosztują miliony dolarów. Firmy, które to produkują muszą zainwestować. I jak w ekonomii, to jest produkt, który musi na siebie zarobić. Dlatego to jest takie drogie. Ważna jednak jest droga którą idziemy. Ona pokazała już, że te terapie będą coraz tańsze, będą miały coraz mniej efektów ubocznych. Nauczyliśmy się tym działaniom ubocznym przeciwdziałać, także w naszej Klinice. Ważny jest kierunek, który przez jakiś czas był zarzucony, wydawało się, że to nie tędy droga. A teraz wiemy, że tędy, mamy na to dowody na całym świecie. To satysfakcjonujące, że podobną koncepcję realizuje się w 30 krajach na świecie od Australii po USA, także w Europie i w Polsce. Możemy nie w przypadku jednego, ale wielu nowotworów przeciwdziałać ich rozwojowi. Co nie znaczy, że dotychczasowe terapie nie będą również stosowane, zarówno leczenie chirurgiczne, jak i chemioterapeutyczne, napromieniowanie. Nowotwór, jak i nasz organizm, jest bardzo skomplikowany, wiele czynników nań wpływa. Układ immunologiczny jest bardzo wrażliwy, musimy go przygotować do skutecznej walki, czasem dać mu dodatkowe narzędzie w postaci przeciwciał itd. Ja się bardzo cieszę z tego dzisiejszego wydarzenia noblowskiego, nie dalej jak dwa tygodnie temu miałem wykład na zjeździe hematologów w Rzeszowie na ten właśnie temat. Byłem zaproszony jako wieloletni kierownik Kliniki, by powiedzieć z czym chce pożegnać moich młodszych kolegów. Mówiłem o tym samym, dziś nagroda Nobla to potwierdziła. Nie to, że ja mam rację, racja jest po stronie pewnego rodzaju biologicznego leczenia, które w mojej opinii zmieni repertuar terapeutyczny, da nadzieję chorym, którzy dotychczas tej nadziei już właściwie nie mieli, bo przeszli wiele cykli leczenia i już właściwie niewiele było do zrobienia. A teraz mamy nowe narzędzie.

Czy to narzędzie pozwoli nam ostatecznie pokonać raka?

W medycynie nic nigdy nie jest ostateczne, żyję zbyt długo, by myśleć, że to się zmieni. Ważny jest kierunek, w który od lat wierzyliśmy, kierunek naturalny, bo to jest nasz organizm, a my poznajemy jak on się broni. Wielu ludzi ma sto lat, a nigdy nie było u lekarza. To dowodzi, że organizm nawet bez leków może się kontrolować, regulować, przeciwdziałać zagrożeniom, radzić sobie. Jeśli my taki mechanizm w sobie odkrywamy, odblokowujemy go nowymi lekami, poznajemy coraz bardziej, to dochodzimy do drogi, która byłą do tej pory pomijana, a teraz następuje jej renesans. Fizjologicznie to najbardziej naturalne, podglądamy dlaczego inni nie chorują na nowotwory i chcemy tę sytuacje przybliżyć pacjentowi, który właśnie zachorował.

Źródło:twojezdrowie.rmf24.pl


Prof.Aleksander Bartłomiej Skotnicki – polski hematolog i transplantolog, specjalista chorób wewnętrznych II stopnia, profesor nauk medycznych, w latach 1993–2018 kierownik Kliniki Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, wykładowca akademicki

 

O grasicy mówi się, że jest generałem, który dowodzi wojskami odpowiedzialnymi za obronę naszego organizmu.                                                                                          Jej funkcja rzeczywiście jest aż tak istotna?

Grasica pełni bardzo ważną rolę w rozwoju układu odpornościowego, sterowaniu nim i zachowywaniu homeostazy, czyli równowagi immunologicznej. Wytwarzany przez nią i uwalniany do krwi hormon tzw. tymozyna wpływa bowiem na dojrzewanie subpopulacji białych krwinek, nazywanych limfocytami T. Te z kolei kierują całym systemem immunologicznym człowieka. Od ich aktywności zależy zdolność organizmu do powstrzymywania rozwoju różnego rodzaju infekcji, hamowania autoagresji wobec własnych tkanek i narządów oraz rozpoznawania i niszczenia obcych komórek, np. tych nowotworowych. Eksperymenty prowadzone na zwierzętach - młodych szczurach i myszach – pokazały, że usunięcie grasicy prowadzi do zaburzeń wzrostu, zwiększenia podatności na infekcje, rozwoju chorób autoimmunolo­gicznych. U ludzi jest podobnie. Jeśli grasica i układ limfocytów T szwankują, częściej pojawiają się infekcje wirusowe, bakteryjne, grzybicze czy pasożytnicze, rośnie ryzyko nowotworów i schorzeń wynikających z autoagresji organizmu, takich jak reumato­idalne zapalenie stawów, toczeń, stwardnienie rozsiane.

Jak dokładnie działa ten narząd?

Grasica jest niewielkim organem, położonym w śródpiersiu tuż za mostkiem. Mówiąc obrazowo, można ją porównać do uniwersytetu immunologicznego. Limfocyty powstające w szpiku kostnym docierają do grasicy i tam właśnie – pod wpływem produkowanych przez nią hormonów - przechodzą swego rodzaju „edukację”, uczą się potrzebnych mechanizmów obronnych. Grasica wykonuje swoją pracę przede wszystkim w okresie dojrzewania, kiedy układ immunologiczny się rozwija. Dzięki niej rozwijają się tzw. wtórne narządy odpornościowe, czyli węzły chłonne i śledziona. Na dalszym etapie naszego życia przejmują one niejako rolę grasicy, bo ta stopniowo zanika.
Czy można Panie Profesorze w jakiś sposób zapobiec temu zanikaniu?
Nie, to naturalny mechanizm, który zachodzi u każdego człowieka. Im dłużej żyjemy, tym grasica staje się coraz mniejsza i co za tym idzie, spada poziom produkowanych przez nią hormonów. Jednocześnie zaś rośnie częstotliwość występowania różnego rodzaju chorób, o których już wspominałem: infekcji, autoimmunopatii, nowotworów. To pokazuje, że z całą pewnością istnieje związek pomiędzy poziomem tymozyny, a zdolnością organizmu do skutecznej obrony. Liczbę chorób charakterystycznych dla wieku senioralnego można więc ograniczyć, „odmładzając” układ immunologiczny.
Jak to zrobić? 

Już w 1973 r. został opatentowany pierwszy preparat zawierający wyizolowane hormony grasicy. Byłem jednym z członków zespołu, który nad nim pracował. Szefował mu prof. Julian Aleksandrowicz. Doszedł on do wniosku, że skoro tymozyna pełni tak ważną rolę w budowaniu parasola ochronnego organizmu, szereg chorób można leczyć przyczynowo, zwiększając jej poziom we krwi. Trudno byłoby przeszczepiać grasicę, uznaliśmy więc, że najłatwiej będzie pozyskiwać hormony z narządów młodych cieląt, które przy produkcji mięsa są traktowane w kategoriach podrobów. Zespół jeleniogórskiej Polfy pod kierunkiem mgr. Jana Czarneckiego opracował bardzo dobrą metodę izolowania tymozyny z cielęcych grasic, która podawana ludziom z powodzeniem pełni rolę regulującą układ immunologiczny.
Czy istnieją dowody, że przyjmowanie hormonów grasicy działa i pomaga budować odporność?

Oczywiście. Udowodniono, że u starszych ludzi szczepienia przeciwko grypie są mniej skuteczne, odpowiedź seniorów na podawany im antygen wirusa jest bowiem słabsza. Wynika to właśnie m.in. z zaniku grasicy. Dowiedziono, że jeśli podamy nestorowi szczepionkę i tymozynę jednocześnie, poziom wytworzonych przeciwciał wzrasta dwukrotnie. Preparaty zawierające hormony grasicy z powodzeniem są stosowane także u dzieci z wrodzonymi i nabytymi niedoborami immunologicznymi. Chodzi o te maluchy, które co pójdą do przedszkola czy szkoły – szczególnie w okresie jesienno-zimowym – natychmiast łapią kolejne infekcje i lądują w łóżku z antybiotykiem. Nie ma wątpliwości, że nie prowadzi do tego wyłącznie obecność w środowisku jakiegoś patogenu - wirusa czy bakterii, bo te otaczają wszystkich uczniów, a choruje tylko część z nich. Żeby rozwiązać problem, nie wystarczy więc jedynie likwidowanie objawów, konieczne jest leczenie przyczynowe - podnoszenie odporności. Cała idea tymoterapii bazuje na tym, że leczenie jest w nas. Mówi się, że nasz organizm jest naszym najlepszym osobistym lekarzem, dyżurującym 24 godziny na dobę. Większość z nas przecież wcale tak często nie choruje.
To zasługa właśnie tymozyny?

To efekt wspaniale wytworzonych w procesie ewolucji mechanizmów, które bronią nas przed chorobami. Znam ludzi, którzy mają 80-90 lat i nigdy nie byli u lekarza. Są oni żywym dowodem, że nasz organizm świetnie dba o własną równowagę. Bez naszej wiedzy wytwarza limfocyty, które likwidują infekcje, komórki nowotworowe. W czasie naszej rozmowy w moim i Pani organizmie nieustannie powstają komórki o potencjale rakowym. Układ immunologiczny je jednak rozpoznaje i eliminuje. Problem pojawia się dopiero, kiedy ta naturalna ochrona osłabnie. Często słyszy się o rozwoju nowotworu u osób, które przeżyły śmierć kogoś bliskiego. Nie ma w tym żadnego przypadku. Silny stres - podobnie jak przyjmowanie sterydów, palenie papierosów czy narażenie na czynniki środowiskowe, np. smog - powoduje osłabienie bariery immunologicznej, wówczas komórki nowotworowe mają szansę się prześliznąć przez tę zaporę i tworzy się guz. Tymoterapia ma te naturalne zasieki odbudować. Na pewno nie należy traktować tymozyny w kategoriach panaceum na wszystkie choroby. Skoro jednak już mamy w sobie taką wyjątkową tarczę, jaką jest układ immunologiczny, warto wykorzystać jej możliwości.

Jak często lekarze sięgają po tego rodzaju leczenie?

Na razie nie jest to mocno rozpowszechniona terapia. Mimo twardych dowodów naukowych i klinicznych potwierdzających jej skuteczność, koncepcja tymoterapii tak naprawdę dopiero się rodzi, wielu lekarzy jeszcze nie ma potrzebnej wiedzy z tego zakresu. Nie mam jednak wątpliwości, że ten trend odwoływania się do naszego osobistego, wewnętrznego lekarza będzie zyskiwał coraz szersze grono zwolenników. 

A tymozynę da się dostarczyć organizmowi dzięki odpowiednim nawykom żywieniowym?

Nie. Grasice cielęce nadają się wprawdzie do spożycia i mają swoich amatorów, ich jedzenie podnosi jednak poziom hormonów grasicy w bardzo niewielkim stopniu.

Skoro grasica stopniowo zanika u wszystkich, takie preparaty powinny trafić do apteczki każdego z nas?

Niekoniecznie. Seniorzy, którzy mimo upływu lat zachowują dobrą formę i nie chorują, pokazują, że u części z nas układ immunologiczny nawet pozbawiony wsparcia ze strony grasicy jest w stanie spełnić swoją rolę, bo jej zadania z powodzeniem przejmują węzły chłonne i śledziona. Wskazaniem do przyjmowania tymozyny są częste infekcje i ich powikłania. Przed sięgnięciem po taki preparat można oczywiście wykonać profil immunologiczny, choć na razie nie jest to łatwo dostępne badanie. Jeśli choroby nawracają, nawet bez specjalistycznej diagnostyki można jednak założyć, że winny temu jest niesprawny układ immunologiczny i sięgnąć po tymozynę. Szczególnie, że nie ma ona żadnych ubocznych działań toksycznych.
Czy można ją przedawkować?

Tymozyna nie jest sztuczną, chemiczną substancją, którą ktoś sobie wymyślił, tylko naturalnym czynnikiem. Nie powoduje skutków ubocznych, nie można również przesadzić z jej przyjmowaniem. Dzieje się tak dlatego, że układ immunologiczny sam decyduje, ile dostarczanego mu hormonu wykorzysta. Np. jeśli odporność jest za niska, liczba przeciwciał rośnie, jeśli jest ich za dużo - m.in. w przypadku występowania alergii - spada. Mimo wszystko uważam, że przyjmowanie takich preparatów powinno odbywać się pod kontrolą lekarską. Na początku warto skonsultować się z lekarzem rodzinnym, który ma najlepsze informacje o tym, jak często mierzymy się z chorobami i będzie potrafił ocenić, czy w danym przypadku warto sięgnąć po hormony grasicy.
Źródło: plus.nowiny24.pl

WHAT IS THYMUS THERAPY?

The thymus gland is the “control center” of the immune system and is located above the heart. Its role is to produce and ‘educate’ specific cells to combat immune threats. As we age, the thymus gland loses potency. Tthymus therapy returns the cellular immune system to a balanced state with a series of thymus peptides injections. This restores and improves the immune system and enables new cells to target pathogens and cancerous cells.Thymus Therapy is the most important building block for immune therapy. This initial therapy involves a series of thymus extract injections, which activate and balance the body’s immune system. This gland is the center of our immune system. The function of the thymus is to produce and “educate” T-lymphocytes (T cells). These cells are critical to the adaptive immune system. The thymus changes its size and function during our life cycle. It is largest and most active in newborns, infants and in the years prior to adolescence. By the early teens, the thymus begins to shrink and thymus tissue is replaced by fatty tissue.

Due to the reduction of size of the thymus gland during our life cycle, the thymus-dependent immune response decreases the older we get. When we reach 50 years old, only about 15% still functions. This leads to a significant increase in infections:
cancer, and autoimmune diseases, which increase as we get older.

THE THYMUS THERAPY PROGRAM
                                                                                                                                                                                                                      A typical Thymus Therapy program involves a course of injections using thymus peptides. This therapy is an important – if not the most important – non-specific immunotherapy. This therapy causes an activating and balancing of the cellular immune system.

Kontakt:

Pro Health Clinic Immuno 
ul. Lwowska 10 lok.2
00-658 Warszawa
Tel. 22 625 03 31
Kom. 664 218 270
e-mail: phcbiuro@op.pl

Bądź na bieżąco

Wszelkie prawa zastrzeżone 2019.