1. Ogólna poprawa stanu zdrowia. Osoby, które zażywały 1 gram witaminy C dziennie przez kilkanaście lat, miały o 40% niższe ryzyko śmierci niż osoby które zażywały 0.06-0.2 grama. Innymi słowy, zwykła, witamina C zmniejsza niemal dwukrotnie ryzyko zgonu w okresie kilkunastu lat.
2. Cofanie miażdżycy. To nie pomyłka, wg dużej grupy badaczy witamina C w dużych dawkach powoduje cofanie się niektórych procesów miażdżycowych. Odkrył to pewien okulista, który podawał swoim pacjentom duże dawki witaminy C na likwidację objawów alergii powodującej zapalenie spojówek, a potem przypadkiem porównał zdjęcia siatkówki po roku stosowania - znikła miażdżyca zatykająca naczynia krwionośne.
3. Choroby zakaźne i wirusowe. Tutaj witamina C potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Znikają infekcje bakteryjne, z którymi antybiotyki nie mogły sobie poradzić przez całe lata, choroby wirusowe które powinny ciągnąć się miesiącami, a nawet latami całkowicie cofają się po 2-3 dniach, ostre wirusowe zapalenia wątroby zamiast kończyć się w szpitalu po prostu znikają po tygodniu.
4. Wspomaganie regeneracji po chorobach - dla przykładu, bardzo duże dawki witaminy C (najlepiej podawanej dożylnie) regenerują naczynia krwionośne zniszczone cukrzycą.
5.Wspomaganie w przypadku nowotworów-szczególnie istotne ochronne działanie witaminy C występuje w nowotworach złośliwych przełyku, żołądka, jelita, odbytu, piersi i szyjki macicy. Główne mechanizmy ochronnego wpływu witaminy C, to zdolność tego związku do wychwytywania wolnych rodników tlenowych oraz blokowania reakcji nitrozowania. Okazuje się, że witamina C, jeśli podana w wysokim stężeniu, niszczy 75% linii komórek rakowych, nie oddziałując przy tym negatywnie na zdrowe komórki. Czynnikiem warunkującym leczniczą aktywność kwasu askorbinowego względem komórek rakowych jest zaaplikowanie wysokiej dawki tej witaminy. Tylko wtedy wykazuje ona swoje działanie. Niemożliwym jest jednak spełnić ten warunek przyjmując ją doustnie - nasz organizm w naturalny sposób reguluje jej ilość nie dopuszczając do zbyt wysokiego poziomu kwasu askorbinowego we krwi. Aby osiągnąć zamierzony efekt należy aplikować ją dożylnie.
WITAMINA B-17-AMIGDALINA
W latach 20 XX wieku niemiecki biochemik Ernst T. Krebs ogłosił, że odkryta przez niego witamina B17, sprzedawana pod nazwą handlową Amigdalina, jest skuteczna przy wspomaganiu leczenia raka. Najwyższe stężenie witaminy B 17 występuje w przyrodzie, w nasionach i pestkach niektórych owoców (morele, jabłka, śliwki, brzoskiwnie, nektarynki, gruszki, wiśnie), w niektórych ziarnach zbóż, fasolach (bób, skiełkowana ciecierzyca i soczewica, fasola półksiężycowata i ozdobna), w nasionach lnu i sezamu, w gorzkich migdałach i orzechach nerkowca, w jagodach i niektórych trawach. Witamina B17 znana też pod nazwą amigdalina jest skuteczna w bardzo zaawansowanych stadiach raka, jednak trzeba być ostrożnym ponieważ jej przedawkowanie może być nieprzyjemne w skutkach i objawiać się m.in. mdłościami, wymiotami, zawrotami głowy. Jednak warto spróbować. W Meksyku, gdzie przeprowadza się kuracje witaminą B17 wykazuje wysoki stopień skuteczności wspomagania walki z chorobą nowotworową.
NA CZYM POLEGA ZASTOSOWANIE ?
Otóż amigdalina zawiera rodnik cyjankowy o wysokiej biodostępności, co sprawia, że z łatwością przenika przez błonę komórkową i łatwo osiąga wysokie stężenia wewnątrzkomórkowe. Zdrowe komórki organizmu zawierają enzym rodanaza, który hamuje uwolnienie rodnika cyjanowego. Natomiast komórki nowotworowe nie zawierają rodanazy. W tym przypadku amigdalina jest rozkładana przez inny enzym – betaglukozydazę – na cyjanowodów (tzw. kwas pruski) oraz aldehyd benzoesowy. Obie substancje są trujące –wspólnie niszczą komórkę rakową. Jeśli cząsteczka aldehydu beznzoesowego przedostanie się do zdrowych komórek, zostanie rozłożona do nieszkodliwego kwasu beznoesowego, który z kolei przeciwdziała reumatyzmowi, ma działanie odkażające i przeciwbólowe. Toksyczność amigdaliny względem komórek nowotworowych wiązano przede wszystkim z aktywnością enzymu hydrolitycznego β-glukozydazy, rozszczepiającej wiązanie pomiędzy dwoma cząsteczkami glukozy. W wyniku jej działania powstają: glukoza, aldehyd benzoesowy oraz cyjanowodór. Zmiany, jakie zachodzą w komórkach podlegających transformacji nowotworowej, związane z zaburzeniem ekspresji genów i pojawianiem się aberracji chromosomowych, mogą prowadzić do podwyższenia poziomu β-glukozydazy, a także niedoboru rodanazy, enzymu odpowiedzialnego za przekształcanie uwolnionych cyjanków do mniej szkodliwych tiocyjanków. W rezultacie, w komórkach nowotworowych następuje kumulacja szkodliwych dla nich cyjanków. Jednak, najprawdopodobniej poziom rodanazy w komórkach nowotworowych oraz w komórkach prawidłowych jest porównywalny. Natomiast β-glukozydaza identyfikowana jest w tkankach zwierzęcych i ludzkich w śladowych ilościach i skupia się ona głównie w rąbku szczoteczkowym jelita cienkiego. Amigdalinę można rozpatrywać jako witaminę (witamina B17), której niedobór mógłby przyczyniać się do zapoczątkowania procesu nowotworowego. Nie wykazano jednak, aby niedobór amigdaliny w diecie mógł leżeć u podstaw rozwoju awitaminozy.
Zatem ostatecznie uznano, że amigdalina nie może być definiowana jako witamina.
Postulowano również, iż mechanizm działania amigdaliny związany z uwalnianiem cyjanków, cytotoksycznych względem komórek nowotworowych, może wyzwalać reakcje mobilizujące odpowiedź immunologiczną organizmu, skierowaną przeciwko patologicznym komórkom. Ponadto, próbowano tłumaczyć śmierć komórek nowotworowych jako następstwo zakwaszenia cytoplazmy na skutek destabilizacji lizosomów. Przypuszcza się, że nie tylko produkty rozpadu amigdaliny, ale i sam niezhydrolizowany wyjściowy związek może mieć aktywność biologiczną. Prawdopodobnie amigdalina przyczynia się do uniemożliwienia wbudowania do DNA komórek prawidłowych i nieprawidłowych (3H) tymidyny.
Ponadto komórki zdrowe zawierają enzym zwany rodanazą, który „neutralizuje” amigdalinę (B17) zostaje zredukowany do glukozy, która jest paliwem dla zdrowych komórek.
W 1962 r. dr John Morrone opisał wyniki stosowania B17 u 10 pacjentów chorych na „nieoperacyjnego raka”. Leczenie trwało od 4 do 43 tygodni, zakres dawek B17 wynosił od 3 do 9 g, lek podawano dożylnie. Morrone zakończył swój raport zdaniem: „Zastosowanie B17 w 10 przypadkach nieoperacyjnego raka z przerzutami przyniosło radykalną ulgę w bólu, pozwoliło odstawić leki narkotyczne i ograniczyć fetor [smród wydzielany przez guz], poprawiło apetyt i zredukowało adenopatię [powiększenie węzłów chłonnych]. Wyniki wskazują na regresję złośliwej zmiany. Nie zaobserwowano żadnych innych skutków ubocznych [poza przejściowymi epizodami niskiego ciśnienia krwi], jedynie lekki świąd i uczucie gorąca w dotkniętych regionach, ale objawy te we wszystkich przypadkach były przejściowe"
W 1994 r. P.E. Binzel opublikował wyniki leczenia B17 pacjentów chorych na raka między 1974 a 1991 rokiem. Stosował on połączenie dożylnego i doustnej B17. Dawki dożylne zaczynały się od 3 g i dochodziły do 9 g. Po kilku miesiącach zastrzyki zastępowano doustnym B17, 1 g przed pójściem spać. Binzel stosował prócz tego różne suplementy odżywcze oraz enzymy trzustkowe, zalecał też niski poziom białek zwierzęcych w diecie i żadnego jedzenia typu fast-food – wszystko to było częścią jego programu. Wyniki Binzela są imponujące. Niektórzy pacjenci opisani w jego książce wciąż żyją 15-18 lat od rozpoczęcia terapii B17. Binzel zauważa też, że żadna diagnoza raka nie była postawiona przez niego wszyscy pacjenci zostali zdiagnozowani przez innych lekarzy. Wielu lekarzy, których programy antynowotworowe opisano szczegółowo w 116-stronicowej książce Burtona Goldberga pt.: Alternative Medicine Definitive Guide to Cancer, również opisuje pozytywne wyniki stosowania B17, będącej częścią ich programów leczenia. Robert Atkins, lekarz, pisze, że „Amigdalina wydaje się neutralizować utleniające, tymsamym przyczyniające się do powstawania raka związki, takie jak wolne rodniki… To kolejny kluczowy czynnik powstrzymywania raka przed wzrostem lub rozszerzaniem się.